Chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie
Nie ma takiego miejsca, gdzie nie moglibyśmy pójść
Ten świat jest głodny miłości
Chcemy wierzyć już, chcemy być sobą na zawsze znów
rozrywam pustynie chwil, by znaleźć ziarno szczęścia
Bo życie to największy ze wszystkich cudów
Spójrz na srebrny puch, płatki śniegu w przestrzeni niczym diamenty dusz tych zaklętych z bieli
drogi do szczęścia to kręte schody
Sposoby, by odnaleźć prawdę, są w Tobie
Jak linie papilarne, unikalna każda z sekund

Na losu kartach znów spiszemy strofy sumując nasze dokonania i głupoty
A uczuć dotyk znów przyniesie uśmiech
Przeciw wszystkiemu, co chce nas pokonać
szczęście dadzą czyny, a nie chmura na niebie
szkoda, nie widzę znaków, kiedy w niebo patrzę
może życie bez przeszkód byłoby zupełnie nudne
Czy mnie pamiętasz?
Samotność jak gorączka nocą dopada
cały mój świat w Twojej osobie się streszczał
Ja wiem, że lepiej byłoby nie czuć nic albo cofnąć czas
Wsiadam do pociągu gdziekolwiek mnie zabierze, żałuję tylko że Ty mnie nie odbierzesz.
Życie życiem. Jaka róża takie kolce.
Cała ulica błyszczała uśmiechem tego typa w krzykach ostrych jak papryka brzmiała jego chrypa
Jak głupi żyjesz dopóki nikt nie ściga cię za długi
Mówił te same dni, te same sny
Cokolwiek robisz ten sam syf, te same drogi
Życie to myśli regał, sny o tym czego się nie ma
Może ten dzień jest po to by nie było gorzej
By kolejny czarny malowany był w kolorze
Świat się kręci tak jak winyl na 33 obrotach
Te same sny, te same dni co dzień się przewija przez me życie
Chce świat obracać siedząc na jego szczycie
Zostań, potrzebuję Cię tu,
To co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół
Zostań, poukładaj mi sny
To co w sobie mam, nie chce się dzielić na pół
Jesteś pośrodku mej głowy jak echo
My, to pamięć najlepszych czasów
Siedzę w oknie i wdycham samotność.
Jak to jest? Gubimy się jak startujemy? I całe życie się odnajdujemy?
Czy to diabeł jest zły? Czy my?
Pseudo-świat, pseudo-klonów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz